całuje ją, bierze na ręce i sadza na biurku, Joannie przebiega przez głowę zapomniany obraz brudnego pokoju z gołą żarówką zwisającą z sufitu, czuje metalowy chłód kuchenki, szybko odpędza to wrażenie i radośnie kocha się z Markiem. Doprowadzając się do porządku, dostrzega wiszące nad biurkiem zdjęcia z ich wspólnych wakacji. Marek w jakimś miasteczku, Marek na plaży, Marek oparty jedną ręką o lodowiec. <br>- Czemu mnie nie ma na żadnym zdjęciu? - pyta zdziwiona.<br>- Te mi się najbardziej podobały. <br><br>Ścieląc łóżko, Joanna wącha jego piżamę, na koniec świata mogłaby iść, by poczuć ten zapach, poznałaby go wszędzie, rozpoznałaby Marka po zapachu, po małym