dotrę do tego mostka w całości?! Ile to jest kilometrów, do diabła, spod palmy nie dało się wyliczyć!<br>Z włosem zjeżonym dęba na głowie, z sercem w gardle, bez tchu, usiłowałam za wszelką cenę opanować sytuację. "Jeśli wyjdę z tego żywa, jadę na rajd do Monte Carlo! - pomyślałam z determinacją. - Mięta z bubrem to będzie!!!" W ostatniej chwili wyhamowałam przed następnym nawrotem, lewe koła przeleciały mi prawie w powietrzu. Przepaść nie miała żadnego zabezpieczenia, co zwiększyło grozę przedsięwzięcia. Trudno, złapią mnie czy nie złapią, wszystko jedno, ja muszę zapalić silnik! Ja chcę jeszcze żyć!!!<br>Przed najbliższą pętelką wyhamowałam prawie do końca, całą skórą