Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
do monitora, a potem odchodzi na półtora metra. Nick bez majtek, bez przeszkód, a nawet bez ceregieli podaje ręką swego przyjaciela niczym uprzejmy ekspedient, wyciągający salami spod rzeźniczej lady. Pomimo że wokół leniwie gapi się 15 ludzi, przychodzi mu to łatwiej niż kilka zdań dialogu, niezbędnych dla nadania scenie kontekstu. Mija trochę czasu i Ai jest już lepiej obeznana z męskością Nicka niż z jego twarzą. Asystent trzyma w ręku kilka spiętych spinaczem skrawków papieru, które okazują się scenariuszem filmu pt. "Wlejcie mi Pacyfik". Co na to lanie właściciel domu? Za 1500 dolarów z pewnością uda mu się pokryć koszty usunięcia
do monitora, a potem odchodzi na półtora metra. Nick bez majtek, bez przeszkód, a nawet bez ceregieli podaje ręką swego przyjaciela niczym uprzejmy ekspedient, wyciągający salami spod rzeźniczej lady. Pomimo że wokół leniwie gapi się 15 ludzi, przychodzi mu to łatwiej niż kilka zdań dialogu, niezbędnych dla nadania scenie kontekstu. Mija trochę czasu i Ai jest już lepiej obeznana z męskością Nicka niż z jego twarzą. Asystent trzyma w ręku kilka spiętych spinaczem skrawków papieru, które okazują się scenariuszem filmu pt. "Wlejcie mi Pacyfik". Co na to lanie właściciel domu? Za 1500 dolarów z pewnością uda mu się pokryć koszty usunięcia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego