Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
lata cały czas starałam się wykryć, o co ci chodzi. A tej nocy w Kudowie, kiedy spaliśmy w jednym pokoju, bałam się, że się na mnie rzucisz.
- Dlaczego tego nie zrobiłem?
- Długo nie mogłam zasnąć. Przepraszam. Ty mnie naprawdę kochasz jak córkę.
Objęła mnie i pocałowała. Przytuliłem ją do piersi. Mimo wszystko odniosłem swoje małe zwycięstwo. Rozeszliśmy się w przeciwne strony. Tłukąc się noc i dzień trzecią klasą przekroczyłem druty obozu postępu i zaraz pusty dotąd pociąg zapełnił się tłumem objuczonych rodaków, zmęczonych bieganiną po enerdowskich sklepach. Przy akompaniamencie wrzasków i pijackich toastów dotarłem do granicy polskiej. Dyżurny wopista przejrzał mój paszport
lata cały czas starałam się wykryć, o co ci chodzi. A tej nocy w Kudowie, kiedy spaliśmy w jednym pokoju, bałam się, że się na mnie rzucisz.<br>- Dlaczego tego nie zrobiłem?<br>- Długo nie mogłam zasnąć. Przepraszam. Ty mnie naprawdę kochasz jak córkę.<br>Objęła mnie i pocałowała. Przytuliłem ją do piersi. Mimo wszystko odniosłem swoje małe zwycięstwo. Rozeszliśmy się w przeciwne strony. Tłukąc się noc i dzień trzecią klasą przekroczyłem druty obozu postępu i zaraz pusty dotąd pociąg zapełnił się tłumem objuczonych rodaków, zmęczonych bieganiną po enerdowskich sklepach. Przy akompaniamencie wrzasków i pijackich toastów dotarłem do granicy polskiej. Dyżurny wopista przejrzał mój paszport
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego