Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.09 (33)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
piętrze, do którego wchodzi się po drabinie.
Państwo Rutkowscy zajmują się gospodarstwem, a w wolnych chwilach robią góralskie kapcie. - Ale kto chce je teraz kupować? Dostaję 480 złotych renty. Mateusz zarabia na swoje wydatki, my go nawet nie pytamy ile. To jego pieniądze. Najważniejsze, żeby był zdrowy - mówi Stanisław Rutkowski.
Mimo że syn jest mistrzem świata, rodzice ciągle drżą o jego zdrowie. Kiedy wybija się z progu, z jednej strony chcą, by poleciał jak najdalej, z drugiej, by już spokojnie wylądował.
- Każdy rodzic boi się o swojego syna. Chociaż Mateusz, już jak miał trzy latka, to się rzucił do nart. Powinnam być
piętrze, do którego wchodzi się po drabinie.<br>Państwo Rutkowscy zajmują się gospodarstwem, a w wolnych chwilach robią góralskie kapcie. &lt;q&gt;- Ale kto chce je teraz kupować? Dostaję 480 złotych renty. Mateusz zarabia na swoje wydatki, my go nawet nie pytamy ile. To jego pieniądze. Najważniejsze, żeby był zdrowy&lt;/&gt; - mówi Stanisław Rutkowski.<br>Mimo że syn jest mistrzem świata, rodzice ciągle drżą o jego zdrowie. Kiedy wybija się z progu, z jednej strony chcą, by poleciał jak najdalej, z drugiej, by już spokojnie wylądował.<br>&lt;q&gt;- Każdy rodzic boi się o swojego syna. Chociaż Mateusz, już jak miał trzy latka, to się rzucił do nart. Powinnam być
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego