w "Terince" jest Miro Jílek, taternik, <orig>skialpinista</>, związany od dzieciństwa z górami. Gospodaruje tu wspólnie z Františkom Kriššákovom (wdową po Milanie Kriššáku, słowackim himalaiście, który zginał w katastrofie śmigłowca ratowniczego w Dolinie Młynickiej w 1979 r.).<br>- Wiedziałem, co mnie tu czeka - mówi Miro Jílek - wiedziałem, że nie ma lodówki, telewizora, prysznica z ciepłą wodą, ale mnie tego nie brakuje. Tu jest fantastyczne miejsce i fantastyczna robota.<br>Pytany o aspekt finansowy swojej pracy twierdzi, że na dole znacznie łatwiej robić biznes - ani razu nie wypłaciłem sobie pensji, nie robię tego dla pieniędzy. Życie tutaj