całej swej twórczości Gombrowicz nie przestaje odprawiać podobnego obrzędu: to kapłan Saturna. Dlatego ma słuszność, powiadając, że Operetka nie jest ani z lewa, ani z prawa... Stosunek zależności, jałowy nawet w negacji, zostaje zastąpiony dialektyką powstawania, która wszelki "strój" traktuje jako tymczasowy i ponad wszystko wynosi spontaniczność nieprzewidzianego. Utopia?<br>Zapewne. Mitologia? Oczywiście. Ale wiadomo, jak blisko od literatury do mitologii, i wiadomo także, że nie ma w wielkiej literaturze optymizmu innego niż optymizm utopii.<br>Panowanie Himalajów nie pada - na dobrą sprawę - pod ciosami z zewnątrz. Następcą tronu jest Szarm, Szarm zaś godzi się powiedzieć pas. Nie może sprostać młodości, nowości, nagości