Typ tekstu: Książka
Autor: Mirkowicz Tomasz
Tytuł: Pielgrzymka do Ziemi Świętej Egiptu
Rok: 1999
Widziałaś, jak Józefowa się śmiała, kiedy otworzyła się trumna?
- Widziałam - potwierdziła dziewczynka.
- I Piekarska też się śmiała, jeszcze głośniej od niej! A mnie tylko ciarki po grzbiecie przeszły, kiedy zobaczyłam, jak nieboszczyk, świeć Panie nad jego duszą, z trumny wypada; gdzie mi tam do śmiechu było! Zauważyłaś, jak młodo wyglądał? Młodziej niż za życia, aż go nie poznałam w pierwszej chwili. Nie, żebym się bardzo przypatrywała, ale wydał mi się jakiś inny.
- Pani jest bratanicą zmarłego? - Usłyszała nagle Alicja. - Przyjechała pani z Warszawy?
Podniosła wzrok. Przed nią stał jeden z mężczyzn, którzy pchali samochód.
- Tak - odparła.
- Można się przysiąść?
- Proszę.
Mężczyzna
Widziałaś, jak Józefowa się śmiała, kiedy otworzyła się trumna?<br>- Widziałam - potwierdziła dziewczynka.<br>- I Piekarska też się śmiała, jeszcze głośniej od niej! A mnie tylko ciarki po grzbiecie przeszły, kiedy zobaczyłam, jak nieboszczyk, świeć Panie nad jego duszą, z trumny wypada; gdzie mi tam do śmiechu było! Zauważyłaś, jak młodo wyglądał? Młodziej niż za życia, aż go nie poznałam w pierwszej chwili. Nie, żebym się bardzo przypatrywała, ale wydał mi się jakiś inny.<br>- Pani jest bratanicą zmarłego? - Usłyszała nagle Alicja. - Przyjechała pani z Warszawy?<br>Podniosła wzrok. Przed nią stał jeden z mężczyzn, którzy pchali samochód.<br>- Tak - odparła.<br>- Można się przysiąść?<br>- Proszę.<br>Mężczyzna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego