Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 02.07
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
Nawet ci, którzy do niej nie chodzili. Bo to była najważniejsza szkoła w mieście, z komputerami i najlepszymi nauczycielami, z tradycją. Inni uczniowie biegli tam po zakończeniu uroczystości w swojej szkole, jak Fieruza. Szli dziadkowie, rodzice, ciocie i wujkowie. Tak było zawsze. I o tym wiedzieli terroryści. Dlatego tu zaatakowali.


Mocz zamiast wody



Sima Dudijewa pracowała w internacie po drugiej stronie drogi. O 10.00 włączyli muzykę na rozpoczęcie. Wtedy padły strzały w ich budynek. - Zabraliśmy swoje dzieci i odprowadziliśmy do domów, daleko od tego miejsca. Wróciłam, już byli ludzie. Chodziliśmy wokół szkoły i nie wiedzieliśmy, co dzieje się w środku
Nawet ci, którzy do niej nie chodzili. Bo to była najważniejsza szkoła w mieście, z komputerami i najlepszymi nauczycielami, z tradycją. Inni uczniowie biegli tam po zakończeniu uroczystości w swojej szkole, jak Fieruza. Szli dziadkowie, rodzice, ciocie i wujkowie. Tak było zawsze. I o tym wiedzieli terroryści. Dlatego tu zaatakowali.<br><br><br>&lt;tit&gt;Mocz zamiast wody&lt;/&gt;<br><br><br><br>Sima Dudijewa pracowała w internacie po drugiej stronie drogi. O 10.00 włączyli muzykę na rozpoczęcie. Wtedy padły strzały w ich budynek. - Zabraliśmy swoje dzieci i odprowadziliśmy do domów, daleko od tego miejsca. Wróciłam, już byli ludzie. Chodziliśmy wokół szkoły i nie wiedzieliśmy, co dzieje się w środku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego