Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
właśnie - wzruszył ramionami Ziętarski. - Czego?
- Że komuś wcale nie zależało na efekcie propagandowym. Media stosują się jak dotąd do naszych próśb i nie dopuszczają Drzymalskiego do głosu, ale zgodnie z poleceniem pana premiera z Trójką nie próbowaliśmy poruszać tego tematu. Drzymalski ma okno na świat, mógł się pochwalić. I nic.
- Może zwyczajnie nie wie. Mówimy o chorym człowieku, a nie organizacji z dobrą siatką wywiadu.
- Zależy kto mówi - uściślił Woskowicz, łagodząc tonem wydźwięk słów. - Do tego zmierzam. Już na podstawie analizy ataku moździerzowego można postawić parę ciekawych pytań. Na przykład: o co naprawdę w nim chodziło?
- Musiałem odwołać parę spotkań - premier
właśnie - wzruszył ramionami Ziętarski. - Czego?<br>- Że komuś wcale nie zależało na efekcie propagandowym. Media stosują się jak dotąd do naszych próśb i nie dopuszczają Drzymalskiego do głosu, ale zgodnie z poleceniem pana premiera z Trójką nie próbowaliśmy poruszać tego tematu. Drzymalski ma okno na świat, mógł się pochwalić. I nic.<br>- Może zwyczajnie nie wie. Mówimy o chorym człowieku, a nie organizacji z dobrą siatką wywiadu.<br>- Zależy kto mówi - uściślił Woskowicz, łagodząc tonem wydźwięk słów. - Do tego zmierzam. Już na podstawie analizy ataku moździerzowego można postawić parę ciekawych pytań. Na przykład: o co naprawdę w nim chodziło?<br>- Musiałem odwołać parę spotkań - premier
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego