Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
żeby mieć coraz lepiej... A dziadkowie od ojca... przyjeżdżali... jak przez mgłę pamiętam... przywozili w koszach jakieś mięso... nigdy tam nikt nie był... że daleko i mama nie będzie jechać przez całą Polskę, a ojca samego nie puści, i tak już zostało... Gdy umarli, ojciec pojechał na pogrzeb i koniec. Może człowiek powinien wiedzieć, gdzie ich groby... chyba stary się robię, że mi takie sprawy po głowie chodzą. Może, szkoda, że nie zapytałem...

Co ci właściwie, Marek, odbiło, żeby kupować tę ziemię i się budować? Dzieci nie ma, to i tak wszystko przepadnie. No i co z tego? Człowiek na starość
żeby mieć coraz lepiej... A dziadkowie od ojca... przyjeżdżali... jak przez mgłę pamiętam... przywozili w koszach jakieś mięso... nigdy tam nikt nie był... że daleko i mama nie będzie jechać przez całą Polskę, a ojca samego nie puści, i tak już zostało... Gdy umarli, ojciec pojechał na pogrzeb i koniec. Może człowiek powinien wiedzieć, gdzie ich groby... chyba stary się robię, że mi takie sprawy po głowie chodzą. Może, szkoda, że nie zapytałem... <br><br>Co ci właściwie, Marek, odbiło, żeby kupować tę ziemię i się budować? Dzieci nie ma, to i tak wszystko przepadnie. No i co z tego? Człowiek na starość
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego