powiedziałam, odejdę, dajcie otkriepitielnyj tałon. Gławwracz Karaim, jego polityka - i waszym, i naszym. Karaimowie też z Żydów, ale się nie przyznają. Ja się im nie dziwię. Przeniósł mnie do ambulatorium. Nie była to prestiżowa praca, ale miałam swój gabinet i pracowałam sama. Brałam dyżury w szpitalu, żeby nie tracić kwalifikacji. Można było pracować na ginekologii albo na rodiłce. Ja zawsze na rodiłce i przeważnie nocami. Obowiązywało czterdzieści osiem godzin nocnych, ale ja brałam więcej. Nasze objedinienije składało się z trzech przychodni i roddomu, razem pięćset osób. W żeńskiej konsultacji pracowały trzy Żydówki. Zdarzało się, że pacjentka zapomniała nazwiska swej lekarki, ale pamiętała