Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
się wrzask, mama, maamaaa, on nam burzy
babki, proszę pani, on nam zburzył babki, taki stary,
a taki głupi, zróbcie sobie nowe jeszcze ładniejsze,
ale my nie mamy mokrego piasku. Macie tu butelkę
z wodą i zróbcie sobie mokry piasek, mówi Mira.

Starsze dzieci siedzą znów na kocu i podziwiają
Murzynkę z popielniczką. Pająk na siedząco
ćwiczy łapanie piłki.

- Koty darły się dziś w nocy niesamowicie
- mówi Szprycha - nie mogłam zasnąć.





Polewa podwórko i myśli jej kołują nad
nim, żal trawnika, który był jeszcze dwa lata temu,
jeszcze rok temu nawet, tak rok, dopiero w pięćdziesiątym
trzecim pod zimę postawili garaż
się wrzask, mama, maamaaa, on nam burzy <br>babki, proszę pani, on nam zburzył babki, taki stary, <br>a taki głupi, zróbcie sobie nowe jeszcze ładniejsze, <br>ale my nie mamy mokrego piasku. Macie tu butelkę <br>z wodą i zróbcie sobie mokry piasek, mówi Mira.<br><br>Starsze dzieci siedzą znów na kocu i podziwiają <br>Murzynkę z popielniczką. Pająk na siedząco <br>ćwiczy łapanie piłki.<br><br>- Koty darły się dziś w nocy niesamowicie <br>- mówi Szprycha - nie mogłam zasnąć.<br><br><br>&lt;gap&gt;<br><br><br>Polewa podwórko i myśli jej kołują nad <br>nim, żal trawnika, który był jeszcze dwa lata temu, <br>jeszcze rok temu nawet, tak rok, dopiero w pięćdziesiątym <br>trzecim pod zimę postawili garaż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego