Typ tekstu: Książka
Autor: Ddobraczyński Jan
Tytuł: Święty miecz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
raz jeszcze.
Juliusz odwrócił się niechętnie. Ale wepchnął miecz do pochwy. Trzymając w
ręku pochodnię, pochylił się nad leżącym. Krew wciąż płynęła, zalewając głowę
leżącego człowieka. Ale ranny oddychał. Juliusz odwrócił się. Bez słowa wrócił
na swoje bagaże. Widział stamtąd, jak przy leżącym uklękli dwaj towarzysze Pawła.
23
Dobili do Myry po piętnastu dniach uciążliwej żeglugi. Czas był późny i Juliusz
zaczął lękać się, że w Adramyttion nie znajdą już żadnego statku płynące
go do Italii. Toteż ucieszył się spotkawszy cesarską kwadriremę wiozącą zboże
z Aleksandrii na wiosenne rozdawnictwo. Kapitan o imieniu Petesuchos zgodził
się przyjąć na pokład setnika oraz więźnia
raz jeszcze.<br> Juliusz odwrócił się niechętnie. Ale wepchnął miecz do pochwy. Trzymając w <br>ręku pochodnię, pochylił się nad leżącym. Krew wciąż płynęła, zalewając głowę <br>leżącego człowieka. Ale ranny oddychał. Juliusz odwrócił się. Bez słowa wrócił <br>na swoje bagaże. Widział stamtąd, jak przy leżącym uklękli dwaj towarzysze Pawła.<br>23<br> Dobili do Myry po piętnastu dniach uciążliwej żeglugi. Czas był późny i Juliusz <br>zaczął lękać się, że w Adramyttion nie znajdą już żadnego statku płynące<br>go do Italii. Toteż ucieszył się spotkawszy cesarską kwadriremę wiozącą zboże <br>z Aleksandrii na wiosenne rozdawnictwo. Kapitan o imieniu Petesuchos zgodził <br>się przyjąć na pokład setnika oraz więźnia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego