Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
ramiona. Jest nowa linia, dwa razy wyższa i dwa razy bardziej brzęcząca... Przechodzimy pod tym brzęczeniem. "Tu zawsze jest wiatr", mówi mama... "Bardzo nieprzyjemny jest ten odcinek. Jak tu śmierdzi... Za nic nie chciałbym tu mieszkać... A tam się wybudowali... nawet ładny ten dom". Wtedy, kiedy myśleliśmy o domu w Myślenicach... od tego miejsca zaczynały się rozmowy nad kształtem tego domu, wątpliwości... które rosły i rozszerzały się, i zawsze na tej drodze osiągały ostateczne rozmiary: "No to są marzenia ściętej głowy... nic z tego nie będzie", tak albo inaczej wyrokowała mama. Wtedy ja zaczynałem się kłócić... "Jak to nic nie będzie
ramiona. Jest nowa linia, dwa razy wyższa i dwa razy bardziej brzęcząca... Przechodzimy pod tym brzęczeniem. "Tu zawsze jest wiatr", mówi mama... "Bardzo nieprzyjemny jest ten odcinek. Jak tu śmierdzi... Za nic nie chciałbym tu mieszkać... A tam się wybudowali... nawet ładny ten dom". Wtedy, kiedy myśleliśmy o domu w Myślenicach... od tego miejsca zaczynały się rozmowy nad kształtem tego domu, wątpliwości... które rosły i rozszerzały się, i zawsze na tej drodze osiągały ostateczne rozmiary: "No to są marzenia ściętej głowy... nic z tego nie będzie", tak albo inaczej wyrokowała mama. Wtedy ja zaczynałem się kłócić... "Jak to nic nie będzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego