Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
i że to dzieje się naprawdę.
Na początku zawsze jest Chaos i z niego co dzień tworzy się mój świat.

Aśka Wrońska przyszła do mnie 15 grudnia, kiedy nie działały telefony i inaczej nie dało się sprawdzić, gdzie jestem. Mogłem być w Białołęce, jak O'Brien, ale byłem w domu. Widzisz, Myszko, do tego stopnia mnie już nie ma, że nawet nie umieścili na tych swoich listach; Ty skreśliłaś Witka, Kiszczak skreślił Witka - nie istnieje.
Miała jedynie, w poczuciu patriotycznego obowiązku, ustalić los rodaka i już szła ustalać kolejne losy, ale zatrzymałem, zrobiłem herbatę, wciągnąłem w rozmowę o polityce.
I zmiękła. Mam
i że to dzieje się naprawdę.<br>Na początku zawsze jest Chaos i z niego co dzień tworzy się mój świat.<br><br> Aśka Wrońska przyszła do mnie 15 grudnia, kiedy nie działały telefony i inaczej nie dało się sprawdzić, gdzie jestem. Mogłem być w Białołęce, jak O'Brien, ale byłem w domu. Widzisz, Myszko, do tego stopnia mnie już nie ma, że nawet nie umieścili na tych swoich listach; Ty skreśliłaś Witka, Kiszczak skreślił Witka - nie istnieje.<br>Miała jedynie, w poczuciu patriotycznego obowiązku, ustalić los rodaka i już szła ustalać kolejne losy, ale zatrzymałem, zrobiłem herbatę, wciągnąłem w rozmowę o polityce.<br>I zmiękła. Mam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego