zaczął coraz częściej bywać w Czarnolesie, by wreszcie osiąść tam na stałe, nie tracąc jednak kontaktu z tymi, których zaliczał do swych przyjaciół. W 1567 r. odszedł z podkanclerstwa przyjaciel i protektor poety - Piotr Myszkowski, o którym Kochanowski tak serdecznie pisze w Muzie i któremu potem dedykuje Psałterz. Czy odejście Myszkowskiego wpłynęło na decyzję Kochanowskiego? Być może, ale chyba nie był to jedyny powód.<br>W 1572 r. w testamencie Andrzeja Patrycego Nideckiego (patrz rozdz. X, pkt 1) Kochanowski, wyznaczony na jednego z egzekutorów, nazwany został dworzaninem królewskim, ale to nie znaczy, że jeszcze przebywał na dworze. Tytuł Sekretarza Jego Królewskiej Mości