Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
Prawie wszystkie dziewczyny z naszej klasy będą. Nawet te, które mieszkają w Poznaniu.
- To ile osób będzie?
- Coś koło dwudziestu. Chyba tylko Jolka nie dojedzie z Niemiec.
- To super. Będzie fajny babski wieczór. Dobrze trochę odpocząć od chłopów.
- Święte słowa, Dorota, święte słowa.
Na chwilę zamilkły, wypiły po łyku kawy. Myszowata szatynka o imieniu Iwona rozejrzała się po pustej kawiarni i cicho zapytała:
- No i co, powiedziałaś Tadkowi?
- Nie, chociaż się zastanawiałam. A ty byś swojemu powiedziała?
- Myślę, że tak. Andrzej nie jest taki najgorszy, chybaby zrozumiał.
- Tadek też przecież nie jest zły. Nie mogę narzekać. Pracuje, nie pije, zajmuje się
Prawie wszystkie dziewczyny z naszej klasy będą. Nawet te, które mieszkają w Poznaniu.<br>- To ile osób będzie?<br>- Coś koło dwudziestu. Chyba tylko Jolka nie dojedzie z Niemiec.<br>- To super. Będzie fajny babski wieczór. Dobrze trochę odpocząć od chłopów.<br>- Święte słowa, Dorota, święte słowa.<br>Na chwilę zamilkły, wypiły po łyku kawy. Myszowata szatynka o imieniu Iwona rozejrzała się po pustej kawiarni i cicho zapytała:<br>- No i co, powiedziałaś Tadkowi?<br>- Nie, chociaż się zastanawiałam. A ty byś swojemu powiedziała?<br>- Myślę, że tak. Andrzej nie jest taki najgorszy, chybaby zrozumiał.<br>- Tadek też przecież nie jest zły. Nie mogę narzekać. Pracuje, nie pije, zajmuje się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego