wszystkich, którzy chodzą po ulicy i mają więcej niż 0,2 promila alkoholu - grzmiał Roszko. - Po drugie, żadnych niesprawnych technicznie ludzi na drodze. Jak ktoś złamał nogę i ma gips, to do łóżka i czekać, aż się zrośnie, a nie pałętać się po drodze. Po trzecie, wszystkie dzieci do przedszkola. Na drodze mogą się pojawić, kiedy skończą osiemnaście lat, chyba że rodzice zgodzą się, żeby chodziły już po skończeniu szesnastego roku życia.<br>Kilka dni później ruszyliśmy z najlepszą z żon na zakupy do centrum. Droga jak zwykle była najeżona trudnościami. Piesi, nie wykazując ani odrobiny instynktu samozachowawczego, pchali się nam pod koła