Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
W gazecie przeczytałam, że Czarnego posadzili.
Ale się cieszyłam. Nawet myślałam, czy się nie zgłosić i nie zeznawać na niego, ale odpuściłam. Po co mi to.
Parę lat się tłukłam po Polsce. Gdzie ja, facet, nie byłam. Ale już nigdy tak mi się nie dostało jak w tym cholernym Sopocie. Na koniec, prawie trzy lata temu, przyjechałam tutaj i trafiłam na Władka. No i jakoś leci, ale teraz to już jest inaczej. Starsza jestem i doświadczona, wiadomo, że niedługo trzeba się będzie wycofać. Stare kurwy są żałosne. Stoją takie potwory, ufryzowane, pod słupem. Nie chcę tak skończyć.
Nie wiem jeszcze, co będę
W gazecie przeczytałam, że Czarnego posadzili. <br>&lt;page nr=218&gt; Ale się cieszyłam. Nawet myślałam, czy się nie zgłosić i nie zeznawać na niego, ale odpuściłam. Po co mi to.<br>Parę lat się tłukłam po Polsce. Gdzie ja, facet, nie byłam. Ale już nigdy tak mi się nie dostało jak w tym cholernym Sopocie. Na koniec, prawie trzy lata temu, przyjechałam tutaj i trafiłam na Władka. No i jakoś leci, ale teraz to już jest inaczej. Starsza jestem i doświadczona, wiadomo, że niedługo trzeba się będzie wycofać. Stare kurwy są żałosne. Stoją takie potwory, ufryzowane, pod słupem. Nie chcę tak skończyć.<br>Nie wiem jeszcze, co będę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego