Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
podniósł głowę znad księgi.
- Witam pana, witam. Właśnie przeczytałem, jak w Sarajewie zrobili zamach na arcyksięcia. Dalipan, nie ma chwili spokoju.
- Potrzeba mi kilku tomików futurystów. Te po trzy złote - powiedziałem po przywitaniu.
- A, to pan musi sobie już sam poszukać. Są wysoko... Na tej półce.
Przystawiłem drabinkę do półek. Na najwyższej znalazłem interesujące mnie książki.
- Dawno pana nie widziałem.
- Narzeczona zachorowała - odparłem. I zmieniając głos: - Właśnie wracam z pogrzebu.
Milcząc uścisnął mi dłoń. Zapłaciłem dziewięć złotych.
- Trzeba będzie zlikwidować interes. Takich ludzi jak pan jest teraz bardzo mało. Mają inne rozrywki.
- Jakoś to będzie - odpowiedziałem.
Wzruszył ramionami i na powrót pochylił
podniósł głowę znad księgi.<br>- Witam pana, witam. Właśnie przeczytałem, jak w Sarajewie zrobili zamach na arcyksięcia. Dalipan, nie ma chwili spokoju.<br>- Potrzeba mi kilku tomików futurystów. Te po trzy złote - powiedziałem po przywitaniu.<br>- A, to pan musi sobie już sam poszukać. Są wysoko... Na tej półce.<br>Przystawiłem drabinkę do półek. Na najwyższej znalazłem interesujące mnie książki.<br>- Dawno pana nie widziałem.<br>- Narzeczona zachorowała - odparłem. I zmieniając głos: - Właśnie wracam z pogrzebu.<br>Milcząc uścisnął mi dłoń. Zapłaciłem dziewięć złotych.<br>- Trzeba będzie zlikwidować interes. Takich ludzi jak pan jest teraz bardzo mało. Mają inne rozrywki.<br>- Jakoś to będzie - odpowiedziałem.<br>Wzruszył ramionami i na powrót pochylił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego