Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Wrocławska
Nr: 10.02
Miejsce wydania: Wrocław
Rok: 1999
potwierdzają, że jej rodzina ucierpiała podczas ubiegłorocznej powodzi. Mąż pani Stefanii też jest zdenerwowany postawą władz Szczytnej. - Przecież woda w naszym domu była. Tylko dzięki podwyższeniu, na jakim jest nasze mieszkanie, oraz workom z piaskiem, które bardzo szybko ułożyliśmy, nie mieliśmy większych zniszczeń - dorzuca Franciszek Stemberski. Miary nieszczęść dopełnił nieurodzaj. Na pole Stemberskich w lipcu woda naniosła tony gruzu, piachu i błota. Nic tam więc nie wyrosło. Jednak najbardziej rodzinie powodzian sen z oczu spędzają pojawiające się na ścianach budynku pęknięcia. - Największy problem jest z uszkodzoną konstrukcją domu - mówi Franciszek Stemberski. - Niedługo nasze mieszkanie może legnąć w gruzach. Dlaczego nikt nie chce
potwierdzają, że jej rodzina ucierpiała podczas ubiegłorocznej powodzi. Mąż pani Stefanii też jest zdenerwowany postawą władz Szczytnej. - Przecież woda w naszym domu była. Tylko dzięki podwyższeniu, na jakim jest nasze mieszkanie, oraz workom z piaskiem, które bardzo szybko ułożyliśmy, nie mieliśmy większych zniszczeń - dorzuca Franciszek Stemberski. Miary nieszczęść dopełnił nieurodzaj. Na pole Stemberskich w lipcu woda naniosła tony gruzu, piachu i błota. Nic tam więc nie wyrosło. Jednak najbardziej rodzinie powodzian sen z oczu spędzają pojawiające się na ścianach budynku pęknięcia. - Największy problem jest z uszkodzoną konstrukcją domu - mówi Franciszek Stemberski. - Niedługo nasze mieszkanie może legnąć w gruzach. Dlaczego nikt nie chce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego