Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
z latarką puścił chłopca i roześmiał się nieoczekiwanie.
- Paragon? Jaki paragon?
- Tak mnie chłopcy nazywają - wyjaśnił Maniuś pospiesznie.
Dopiero teraz odważył się podnieść głowę i spojrzeć na tajemniczych przeciwników. Z ulgą zobaczył dwie młode, ogorzałe twarze.
- Chciałeś nas ostrzec, powiadasz?
- Legalnie - odparł już spokojniej Paragon. - Komendant posterunku był u dziadka. Na własne oczy widziałem.
Na schodach prowadzących do niszy zadudniły kroki. Wkrótce o ściany obiło się światło latarek, a za chwilę z głębokiego mroku wyłoniła się postać brodacza. Antoniusz, ujrzawszy Paragona, stanął jak wryty. Jego duże, niebieskie oczy napełniło zdumienie.
- Znam skądś ptaszka - powiedział wpatrując się badawczo w chłopca.
Paragon skinął głową.
- Tak
z latarką puścił chłopca i roześmiał się nieoczekiwanie.<br> - Paragon? Jaki paragon?<br> - Tak mnie chłopcy nazywają - wyjaśnił Maniuś pospiesznie.<br>Dopiero teraz odważył się podnieść głowę i spojrzeć na tajemniczych przeciwników. Z ulgą zobaczył dwie młode, ogorzałe twarze.<br> - Chciałeś nas ostrzec, powiadasz?<br> - Legalnie - odparł już spokojniej Paragon. - Komendant posterunku był u dziadka. Na własne oczy widziałem.<br>Na schodach prowadzących do niszy zadudniły kroki. Wkrótce o ściany obiło się światło latarek, a za chwilę z głębokiego mroku wyłoniła się postać brodacza. Antoniusz, ujrzawszy Paragona, stanął jak wryty. Jego duże, niebieskie oczy napełniło zdumienie.<br> - Znam skądś ptaszka - powiedział wpatrując się badawczo w chłopca.<br>Paragon skinął głową.<br> - Tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego