Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
Robimy ściepę!
- Robimy! - powtórzył Banasik. Tymczasem Grzela miał jeszcze pewne wątpliwości, co do tego, czy chce pójść do burdelu. A nuż trafi się mu jakaś paskudna Rosjanka? Nie ma takiej możliwości, żeby poszedł z nią do łóżka! Wszak cena, pięćdziesiąt złotych za godzinę, sugerowała, iż nie można oczekiwać zbyt wiele. Na wszelki wypadek zwrócił się więc do Zięby z zapytaniem:
- Ty słuchaj, a jak któraś nie będzie mi się podobała to można się wycofać?
- Śmiało, że można. Przecież to jest obowiązkowe.
- No to idę - rzekł Grzela po chwili zastanowienia. - Ale zdecyduję się dopiero na miejscu. Banasik zdjął wiszącą u sufitu lampę naftową i
Robimy ściepę!<br>- Robimy! - powtórzył Banasik. Tymczasem Grzela miał jeszcze pewne wątpliwości, co do tego, czy chce pójść do burdelu. A nuż trafi się mu jakaś paskudna Rosjanka? Nie ma takiej możliwości, żeby poszedł z nią do łóżka! Wszak cena, pięćdziesiąt złotych za godzinę, sugerowała, iż nie można oczekiwać zbyt wiele. Na wszelki wypadek zwrócił się więc do Zięby z zapytaniem:<br>- Ty słuchaj, a jak któraś nie będzie mi się podobała to można się wycofać?<br>- Śmiało, że można. Przecież to jest obowiązkowe. <br>- No to idę - rzekł Grzela po chwili zastanowienia. - Ale zdecyduję się dopiero na miejscu. Banasik zdjął wiszącą u sufitu lampę naftową i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego