Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 44
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
dalekiej Ameryki. Ileż to łez wylały nasze matki żegnając swych młodych synów, jakże niestety często po raz ostatni. Z jakim żalem żegnały młode żony swych mężów wyjeżdżających w świat za chlebem. Ileż to serdecznych upomnień i dobrych rad dawał stary ojciec swemu synowi, żegnając go odjeżdżającego w świat daleki, nieznany. Nad wyraz przykre i rzewne sceny odbywały się na stacji kolejowej w Chabówce, a później w tych wsiach, przez które przejeżdżała kolej.
Nasi, osiedliwszy się w nowym świecie, po otrzymaniu pracy nadsyłali dutki i dobre wiadomości o lepszych i stałych warunkach i życiu za oceanem. To najlepiej przemawiało do duszy górala i
dalekiej Ameryki. Ileż to łez wylały nasze matki żegnając swych młodych synów, jakże niestety często po raz ostatni. Z jakim żalem żegnały młode żony swych mężów wyjeżdżających w świat za chlebem. Ileż to serdecznych upomnień i dobrych rad dawał stary ojciec swemu synowi, żegnając go odjeżdżającego w świat daleki, nieznany. Nad wyraz przykre i rzewne sceny odbywały się na stacji kolejowej w Chabówce, a później w tych wsiach, przez które przejeżdżała kolej.<br>Nasi, osiedliwszy się w nowym świecie, po otrzymaniu pracy nadsyłali &lt;dialect&gt;dutki&lt;/&gt; i dobre wiadomości o lepszych i stałych warunkach i życiu za oceanem. To najlepiej przemawiało do duszy górala i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego