Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
tej nocy na Polanie kładliśmy się spać z ciężkimi sercami, sądząc, że ktoś inny napisze zakończenie historii rozpoczętej w harcerskiej Księdze strachów.
Och, jakże byliśmy naiwni...
Rozdział szesnasty
Kogo zwęszył Sebastian? * nocna wyprawa do lasu * groźny napastnik * w pogoni za złodziejami * wiewiórka okazuje się gryzoniem * Zenobia coraz bardziej podejrzana * rozmyślania
Nadchodziła burza. Leżeliśmy już w namiotach (w jednym ja z doktorem, w drugim Hilda z Kasią, a w trzecim chłopcy), gdy usłyszeliśmy jej głuchy pomruk. Był to odgłos podobny do usuwania się kamiennej lawiny po stromym zboczu. Potem, w miarę zbliżania się burzy, głuche dudnienie miało coraz rzadsze przerwy, wydawać się
tej nocy na Polanie kładliśmy się spać z ciężkimi sercami, sądząc, że ktoś inny napisze zakończenie historii rozpoczętej w harcerskiej Księdze strachów. <br>Och, jakże byliśmy naiwni...<br>&lt;tit&gt;Rozdział szesnasty&lt;/&gt;<br>&lt;intro&gt;Kogo zwęszył Sebastian? * nocna wyprawa do lasu * groźny napastnik * w pogoni za złodziejami * wiewiórka okazuje się gryzoniem * Zenobia coraz bardziej podejrzana * rozmyślania&lt;/&gt;<br>Nadchodziła burza. Leżeliśmy już w namiotach (w jednym ja z doktorem, w drugim Hilda z Kasią, a w trzecim chłopcy), gdy usłyszeliśmy jej głuchy pomruk. Był to odgłos podobny do usuwania się kamiennej lawiny po stromym zboczu. Potem, w miarę zbliżania się burzy, głuche dudnienie miało coraz rzadsze przerwy, wydawać się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego