Takie rozwiązanie ma doraźne zalety dla ludzi z branży, bo nadal zachowują swe stanowiska, i dla państwa, bo choć firma jest prywatna, nie tracą nad nią kontroli. W praktyce oznacza to jednak, że spółka pozostaje we władzy polityków, którzy mogą obsadzać intratne posady i wykorzystywać jej kasę. Skarb Państwa i Nafta Polska, choć to już akcjonariusze mniejszościowi, przy rozproszonym <orig>akcjonariacie</> nadal rozdają karty. To może się jednak skończyć, jeśli pojawią się znaczący i ambitni akcjonariusze. Zagrożenie może nadejść ze strony zagranicznych właścicieli GDR-ów, o których wiadomo najmniej (ten typ papierów kupują często zachodnie banki inwestycyjne - na własny rachunek lub na