od wojska i nie miał pewności, co konkretnie ogląda. Ale broń jako taką rozpoznał.<br>- O kurde...<br>Myślał gorączkowo, rozglądając się po wypełnionym słonecznym blaskiem lesie, gdzie plamy złota mieszały się z wszelkimi odcieniami zieleni i brązu, a nawet kałużami czerni, ścielącej się pod nisko rosnącymi gałęziami. Pusto. Cicho. Spokojnie.<br>Cicho? Nagle zdał sobie sprawę, że od początku nie słyszeli odgłosów z szosy. A powinni.<br>- To blokada - posłał Klaudii triumfalne spojrzenie. - Ukrył motor i poszedł w stronę drogi. Jezu, ale numer. Pamiętasz to pod Ostródą?<br>Poderwał się, przechylił nad siodełkiem, zaczął odpinać skośnie umocowaną, podłużną torbę, zaczynającą się przy bagażniku i opadającą