Typ tekstu: Książka
Autor: Themerson Stefan
Tytuł: Wykład profesora Mmaa
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1943
nóg po trzy razy uderzali dobosze o ziemię, a potem pałką wyhodowaną polimorficznie na głowie bili w swe własne abdomeny napompowane powietrzem.
Drżały ściany tunelu, drżały ciała przechodniów, drżały trotuary i zdawało się, że drżenie to dojść musi aż do samego środka Ziemi, aż tam, gdzie mieści się wszechmocna Istota Najgłębsza.
Drżała ziemia, drżały ciała przechodniów, drżały ściany tunelu i wydawało się, że drżenie to dojść musi aż do samej powierzchni zewnętrznej osiedla, i wydawało się, iż gdyby równie wszechmocna Istota Najpłytsza przyłożyła do niej swe ucho, ucho Istoty Najpłytszej zadrżałoby głuchym, przejmującym warkotem werbli.
Skoro więc warkot werbli sięgał z
nóg po trzy razy uderzali dobosze o ziemię, a potem pałką wyhodowaną polimorficznie na głowie bili w swe własne &lt;orig&gt;abdomeny&lt;/&gt; napompowane powietrzem.<br> Drżały ściany tunelu, drżały ciała przechodniów, drżały trotuary i zdawało się, że drżenie to dojść musi aż do samego środka Ziemi, aż tam, gdzie mieści się wszechmocna &lt;hi rend="spaced"&gt;Istota Najgłębsza&lt;/&gt;.<br> Drżała ziemia, drżały ciała przechodniów, drżały ściany tunelu i wydawało się, że drżenie to dojść musi aż do samej powierzchni zewnętrznej osiedla, i wydawało się, iż gdyby równie wszechmocna &lt;hi rend="spaced"&gt;Istota Najpłytsza&lt;/&gt; przyłożyła do niej swe ucho, ucho Istoty Najpłytszej zadrżałoby głuchym, przejmującym warkotem werbli.<br> Skoro więc warkot werbli sięgał z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego