immunitetu i przedstawienie jej zarzutów. Trwało to ponad pół roku. Aniela M. trafiła do aresztu. Wyszła za poręczeniem majątkowym. Obecnie jest zawieszona w czynnościach służbowych i czeka na proces. Akt oskarżenia trafił do jej kolegów z Zielonej Góry, ci jednak chcą wyłączyć się z tej sprawy. Miejsce procesu wybierze Sąd Najwyższy. <br>Rzecznik poznańskiej prokuratury apelacyjnej Włodzimierz Świtoński przyznaje: - Wszystko, o czym państwo wcześniej pisaliście, potwierdziło się w śledztwie i znalazło się w akcie oskarżenia.<br><br>&lt;tit&gt;Pośrednik&lt;/&gt;<br><br>Przypomnijmy, że w sprawę zamieszany jest także inny przedstawiciel zielonogórskiej palestry - były radca prawny i były sędzia sądu rejonowego Robert T. Właśnie jego wyjaśnienia obciążyły sędzię