Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
wyjaśnia, że po wezwaniach sekretarki, musiała uciekać z mieszkania.
- Dostaje pani do ręki mitsubishi pajero. Tylko płaszczyk, czyli karoseria, zgodnie z życzeniem, z przeciętniaka. Ta bryka od północnej strony na Giewont wjedzie - zapewnił przedsiębiorca. W schowku przy siedzeniu tylko sięgnąć: paralizator, pistol na gaz i plastyk. A to klasyka: szpadryna. Nakłada się tofo na palce u nasady i operuje szczękę, nos, albo po oczach! Jeśli wielbiciel nazbyt pufały. Najlepiej pod rękawiczką, działać z zaskoczenia i zaraz nieoglądając się dyla! Czyli zgubić kontakt z przeciwnikiem... Ale to wszystko ostateczność...
- Skąd pan wie...
- Nie wiem. Wyczuwam. Jak się człowiek urodził na Pradze, przeżył tu
wyjaśnia, że po wezwaniach sekretarki, musiała uciekać z mieszkania.<br>- Dostaje pani do ręki mitsubishi pajero. Tylko płaszczyk, czyli karoseria, zgodnie z życzeniem, z przeciętniaka. Ta bryka od północnej strony na Giewont wjedzie - zapewnił przedsiębiorca. W schowku przy siedzeniu tylko sięgnąć: paralizator, pistol na gaz i plastyk. A to klasyka: szpadryna. Nakłada się tofo na palce u nasady i operuje szczękę, nos, albo po oczach! Jeśli wielbiciel nazbyt pufały. Najlepiej pod rękawiczką, działać z zaskoczenia i zaraz nieoglądając się dyla! Czyli zgubić kontakt z przeciwnikiem... Ale to wszystko ostateczność...<br>- Skąd pan wie...<br>- Nie wiem. Wyczuwam. Jak się człowiek urodził na Pradze, przeżył tu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego