Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
za cztery dni. Na miejsce spotkania wyznaczyliśmy sobie ruiny młyna Topielec. Znalazłem skrytkę w grobowcu, wyjąłem kasetkę. Wyobraża sobie pan mój przestrach, gdy przekonałem się, że kryła ona nie złoto i brylanty, lecz jednak pamiętnik Haubitza.
- Trzeba się było zgłosić do naszych władz, wówczas ominęłaby pana kara.
- A tak, tak. Należało tak zrobić. Ale gdy pomyślałem, że straciłem tyle czasu na poszukiwania, a władze zapewne nie dadzą mi za ten pamiętnik nawet najmniejszej nagrody, wolałem zaczekać na przyjazd Klausa. Chciałem otrzymać od niego jakieś honorarium. A potem wmieszał się ten przeklęty Fryderyk. Jak pan myśli, czy otrzymam surową karę?
Żal mi
za cztery dni. Na miejsce spotkania wyznaczyliśmy sobie ruiny młyna Topielec. Znalazłem skrytkę w grobowcu, wyjąłem kasetkę. Wyobraża sobie pan mój przestrach, gdy przekonałem się, że kryła ona nie złoto i brylanty, lecz jednak pamiętnik Haubitza.<br>- Trzeba się było zgłosić do naszych władz, wówczas ominęłaby pana kara.<br>- A tak, tak. Należało tak zrobić. Ale gdy pomyślałem, że straciłem tyle czasu na poszukiwania, a władze zapewne nie dadzą mi za ten pamiętnik nawet najmniejszej nagrody, wolałem zaczekać na przyjazd Klausa. Chciałem otrzymać od niego jakieś honorarium. A potem wmieszał się ten przeklęty Fryderyk. Jak pan myśli, czy otrzymam surową karę?<br>Żal mi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego