Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
podniszczoną księgą, którą miała od swojej babci Bundueli. W ponurym nastroju tkwiłam na kawałku kory, Smocurek spał na poduszce, którą Hiacynta umieściła na stole, tuż obok mojej miski. Maci nie wróciła jeszcze do domu. Przez długi czas w izbie nie było nic innego słychać poza szeleszczeniem kartek i mruczeniem Hiacynty.
Naraz wydawało mi się, że ktoś kręci się obok chaty. On! Przerażona zerwałam się do lotu. Skryłam się między wiszące grzyby.
- Co się dzieje, Jargołko? - spytała Koloraczka podnosząc mętny wzrok znad księgi.
- On - wyszeptałam.
Sprzed chaty dobiegły nas odgłosy czyichś powolnych kroków.
- Musimy ratować Jargołkę - powiedział stanowczo smok. Niczym szmaragdowa ważka
podniszczoną księgą, którą miała od swojej babci Bundueli. W ponurym nastroju tkwiłam na kawałku kory, Smocurek spał na poduszce, którą Hiacynta umieściła na stole, tuż obok mojej miski. Maci nie wróciła jeszcze do domu. Przez długi czas w izbie nie było nic innego słychać poza szeleszczeniem kartek i mruczeniem Hiacynty.<br>Naraz wydawało mi się, że ktoś kręci się obok chaty. On! Przerażona zerwałam się do lotu. Skryłam się między wiszące grzyby.<br>- Co się dzieje, Jargołko? - spytała Koloraczka podnosząc mętny wzrok znad księgi.<br>- On - wyszeptałam.<br>Sprzed chaty dobiegły nas odgłosy czyichś powolnych kroków.<br>- Musimy ratować Jargołkę - powiedział stanowczo smok. Niczym szmaragdowa ważka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego