Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
pozostawiać wibramy, nie było.
Nie zrażony niepowodzeniem brnął wzdłuż ścieżki, śledząc każde najdrobniejsze jej rozgałęzienie. W ten sposób znalazł wyrwę w murze, przez którą wczoraj przedzierał się Paragon. Bez namysłu przelazł na drugą stronę. Tutaj zarośla były jeszcze bardziej - gęste i zbite. Brodził w nich jak w zielonym nurcie rzeki
Naraz przystanął. W miejscu gdzie rosła bujna trawa odnalazł małą, zakrzepłą kałużę. Skorupa błota zaschła w marmurkowy wzór popękań. Na środku widniał wyraźny ślad wibramowej podeszwy...
- Jest! - wyszeptał z nieopanowaną radością. Padł na kolana. Spod wiatrówki wyjął gipsowy odlew, złożył go dokładnie i skrupulatnie przyłożył do śladu. Pasował jak ulał.
- Jest
pozostawiać wibramy, nie było.<br>Nie zrażony niepowodzeniem brnął wzdłuż ścieżki, śledząc każde najdrobniejsze jej rozgałęzienie. W ten sposób znalazł wyrwę w murze, przez którą wczoraj przedzierał się Paragon. Bez namysłu przelazł na drugą stronę. Tutaj zarośla były jeszcze bardziej - gęste i zbite. Brodził w nich jak w zielonym nurcie rzeki &lt;page nr=110&gt;<br>Naraz przystanął. W miejscu gdzie rosła bujna trawa odnalazł małą, zakrzepłą kałużę. Skorupa błota zaschła w marmurkowy wzór popękań. Na środku widniał wyraźny ślad wibramowej podeszwy...<br> - Jest! - wyszeptał z nieopanowaną radością. Padł na kolana. Spod wiatrówki wyjął gipsowy odlew, złożył go dokładnie i skrupulatnie przyłożył do śladu. Pasował jak ulał.<br> - Jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego