znalazła się w tych surowych wersjach na mrocznym, akustycznym albumie Nebraska. Album przyniósł pierwszy polityczny manifest Springsteena i, co istotne, był pozbawiony dydaktycznych sloganów. Zamiast frazesów, znanych z "zaangażowanych" płyt innych autorów, opisał historie przytłoczonych przez pechowy los postaci. Ich porażki stawały się źródłem rozpaczy, a czasem przemocy.<br>Po wydaniu Nebraski Springsteen powrócił do studia, tym razem już z E-Street Band, lecz z zarejestrowanych do połowy 1983 roku dziesiątków utworów jedynie My Hometown znalazł się na następnym albumie. Przez kolejny rok powstały jeszcze tylko trzy piosenki, które spełniały oczekiwania Bossa: Bobby Jean, poświęcona gitarzyście Stevenowi Van Zandtowi, który postanowił odejść