Typ tekstu: Książka
Autor: Przybylska Ewa
Tytuł: Dotyk motyla
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1994
Mówimy o stylu. Mój jest właśnie taki.
Przyjrzał mi się z zainteresowaniem. Zerknął na Danutę, ale ona wpatrywała się w talerz. Wiedziałam dlaczego. Tamten nikły cień znowu powrócił do oczu i zmącił ich przeźroczystość.
- Będzie ci bardzo trudno, Zuzo, utrzymać się w hm... tym stylu - rzekł Piotr. - Zbyt ładna jesteś.
- Nie doceniasz mnie, tato - odrzekłam. - Niemniej dzięki.
- Boże, już siódma trzydzieści - zawołała Danuta. Głos miała lekko spłoszony.
Spojrzałam na nią znad filiżanki. Wstała zbyt szybko. Byłam pewna, że to nie lęk przed spóźnieniem się przyspieszył jej ruchy i nadał im ostrość. Pamięć była winna. Wszystkie odcienie upokorzeń, jakie miała za sobą, odżywały
Mówimy o stylu. Mój jest właśnie taki.<br>Przyjrzał mi się z zainteresowaniem. Zerknął na Danutę, ale ona wpatrywała się w talerz. Wiedziałam dlaczego. Tamten nikły cień znowu powrócił do oczu i zmącił ich przeźroczystość.<br>- Będzie ci bardzo trudno, Zuzo, utrzymać się w hm... tym stylu - rzekł Piotr. - Zbyt ładna jesteś.<br>- Nie doceniasz mnie, tato - odrzekłam. - Niemniej dzięki.<br>- Boże, już siódma trzydzieści - zawołała Danuta. Głos miała lekko spłoszony.<br>Spojrzałam na nią znad filiżanki. Wstała zbyt szybko. Byłam pewna, że to nie lęk przed spóźnieniem się przyspieszył jej ruchy i nadał im ostrość. Pamięć była winna. Wszystkie odcienie upokorzeń, jakie miała za sobą, odżywały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego