z dworców kolejowych w Tokio, przez który codziennie przewija się milion ludzi. Spodziewałem się, i słusznie, wielu sojuszników, którzy będą chcieli, żeby zbiory Feliksa Jasieńskiego znalazły dach nad głową, ale na pewno nie pieniędzy. Muszę mocno podkreślić, że gdyby nie zwycięstwo demokracji w 1989 roku, nie doczekalibyśmy dziś inauguracji Centrum. Nie inaczej miała się sprawa samej budowy: gdyby nie Balcerowicz i jego plan przekształcenia polskiej gospodarki, zbudowanie Centrum w ciągu piętnastu miesięcy (trzy zajęło nam przygotowanie placu budowy) byłoby absolutnie niemożliwe. Wsparł mnie zarówno ówczesny dyrektor Muzeum, Kazimierz Nowacki, jak i grono niezawodnych przyjaciół, z Markiem Rostworowskim, Zdzisławem Żygulskim jr i oczywiście