rzekł do Alicji:<br>- Co za pech! Człowiek, z którym miałem się zobaczyć, przysłał syna z wiadomością, że zjawi się dopiero jutro o drugiej. Coś mu wypadło. Normalnie przenocowałbym na miejscu, ale pewnie chcesz, żebym cię odwiózł do Kairu, prawda?<br>- Nie ma pociągu czy autobusu?<br>- Pociągu nie ma, natomiast widziałaś autobusy. Nie ma mowy, żebym ci pozwolił jechać czymś takim. Trudno, odwiozę cię i wrócę.<br>- A jest tu jakiś hotel?<br>- Nad jeziorem jest zajazd, w którym przed laty chętnie zatrzymywał się król Faruk.<br>- W takim razie też zostanę do jutra - zadecydowała Alicja. - Miałam dziś zwiedzać stary Kair, ale zrobię to kiedy indziej. Moja sukienka