głowę. Robi to w sposób przesadny i nienaturalny, ale przesadny i nienaturalny naumyślnie, przez co wypada to niezwykle naturalnie. Jest przy tym bardzo zadowolona, niemal uradowana, widać jednak, że to nie tyczy tego, że podobała się Vilbertowi, ale raczej tego, że ciepłym wieczorem siedzi na ławce i jest jej przyjemnie. Nie opodal przy drzwiach bawi się Roullot i Johnny. Oj, żeby się to znów płaczem nie skończyło. Co chwilę patrzę w tamtą stronę z niepokojem.<br>Uśmiecham się i wyciągam nogi.<br>- No, no, zaczynasz tu młodym ludziom w głowach przewracać. Myślę, że to zupełnie jak w pensjonacie na wakacjach. Poznają się młodzi ludzie