uwierzono mi. Jadę do Lublina na uniwersytet. Będę się uczyć. I będę służył temu, co przyjąłem. A o Surmę proszę być spokojną. Kiedy kamień uderza w wodę, powstają kręgi. Potem powierzchnia wygładza się.<br> - Te pańskie porównania! Budowa, karczowisko, woda.<br><br> - Ano, jestem tylko synem stróża. Nie stać mnie na inteligencki rozum.<br> - Nie stać i na wdzięczność dla Borowskiego. Gdyby nie on...<br> - Pani nie widzi, nie chce widzieć, że ja dla pani, że...<br> - Panie Franciszku, proszę. Pytał mnie pan kiedyś, czy kochałam męża.<br> - Pamiętam, ale życie płynie. Pani Marto, trzeba żyć. Skoro wyszło się z gruzów i nic nie zostało.<br> - Jest pamięć.<br> - Jadę się