Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
z ich paczki, nie chodziło naturalnie o pochodzenie, tylko o koleżeństwo. Moja paczka była po drugiej stronie boiska i już. Pojęcia transferów wtedy jeszcze nie znano.
- Bo mnie mają za agenta czerwonych. I by mi nigdy nie uwierzyli. Dajcie już spokój, niedobrze się robi.
Mama powróciła do lektury "Naszej Walki".
Niebawem zaczęły się wiece w zakładach pracy. Zenek wezwał mnie któregoś dnia i powiedział:
- Ktoś cię strasznie rozrabia w Komitecie, podejrzewam że Wowo. Nie może ci darować tamtego obozu. W Komitecie Warszawskim też się strasznie wypytywali, czy to przez ciebie ten poniedziałek był tak rozegrany. Żeby im zamknąć gębę pojedziesz na
z ich paczki, nie chodziło naturalnie o pochodzenie, tylko o koleżeństwo. Moja paczka była po drugiej stronie boiska i już. Pojęcia transferów wtedy jeszcze nie znano.<br>- Bo mnie mają za agenta czerwonych. I by mi nigdy nie uwierzyli. Dajcie już spokój, niedobrze się robi.<br>Mama powróciła do lektury "Naszej Walki". <br>Niebawem zaczęły się wiece w zakładach pracy. Zenek wezwał mnie któregoś dnia i powiedział:<br>- Ktoś cię strasznie rozrabia w Komitecie, podejrzewam że Wowo. Nie może ci darować tamtego obozu. W Komitecie Warszawskim też się strasznie wypytywali, czy to przez ciebie ten poniedziałek był tak rozegrany. Żeby im zamknąć gębę pojedziesz na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego