Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
jej podmiejskiej "pustelni". Wielokrotnie próbowała ją namówić na jakiś wypad do dyskoteki, kina albo na imprezę, ale Beata zawsze wtedy mówiła: "Zauważ, że czas ucieka coraz szybciej i nie będzie czekał na nikogo z nas. A ja zdążę się jeszcze wyszaleć, jak skończę studia. Wtedy świat będzie należał do mnie".
Nieczęsto więc zaglądała do przyjaciółki, mieszkającej zresztą wciąż u swojej ciotki. Ich kontakt coraz bardziej ograniczał się do rozmów telefonicznych lub sporadycznych spotkań na przystanku autobusowym. Do rodzinnego miasteczka obydwu dziewcząt jechało się bowiem przez dzielnicę, w której mieszkała i pracowała Beata. W dodatku bardzo niedaleko znajdował się przystanek, z którego
jej podmiejskiej "pustelni". Wielokrotnie próbowała ją namówić na jakiś wypad do dyskoteki, kina albo na imprezę, ale Beata zawsze wtedy mówiła: &lt;q&gt;"Zauważ, że czas ucieka coraz szybciej i nie będzie czekał na nikogo z nas. A ja zdążę się jeszcze wyszaleć, jak skończę studia. Wtedy świat będzie należał do mnie"&lt;/&gt;.<br>Nieczęsto więc zaglądała do przyjaciółki, mieszkającej zresztą wciąż u swojej ciotki. Ich kontakt coraz bardziej ograniczał się do rozmów telefonicznych lub sporadycznych spotkań na przystanku autobusowym. Do rodzinnego miasteczka obydwu dziewcząt jechało się bowiem przez dzielnicę, w której mieszkała i pracowała Beata. W dodatku bardzo niedaleko znajdował się przystanek, z którego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego