Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
numer. Przez kilka minut trzymałem słuchawkę, ale monotonny sygnał ciągle potwierdzał, że nikogo nie ma w domu. Krzysiek postanowił nazajutrz prosto po zajęciach do niego pojechać. Wieczorem znów pojawił się u mnie, roztrzęsiony i rozgoryczony. Wyciągnął z plecaka dwie butelki wina domowej roboty swojego dziadka. Rozlaliśmy.
- Spóźniliśmy się. Nie będzie Niejakiego Piórko. Spóźniliśmy się...
Jak planował, pojechał do Jurka wczesnym popołudniem. Dobijał się tak głośno do drzwi mieszkania na Koszykowej, że aż otworzyła sąsiadka. Zapytana o Jurka, który mieszkał z matką, flecistką z Orkiestry Radiowej, najpierw rozejrzała się po klatce schodowej, a stwierdziwszy, że nikogo nie ma - bez słowa wciągnęła Krzyśka
numer. Przez kilka minut trzymałem słuchawkę, ale monotonny sygnał ciągle potwierdzał, że nikogo nie ma w domu. Krzysiek postanowił nazajutrz prosto po zajęciach do niego pojechać. Wieczorem znów pojawił się u mnie, roztrzęsiony i rozgoryczony. Wyciągnął z plecaka dwie butelki wina domowej roboty swojego dziadka. Rozlaliśmy.<br>- Spóźniliśmy się. Nie będzie Niejakiego Piórko. Spóźniliśmy się...<br>Jak planował, pojechał do Jurka wczesnym popołudniem. Dobijał się tak głośno do drzwi mieszkania na Koszykowej, że aż otworzyła sąsiadka. Zapytana o Jurka, który mieszkał z matką, flecistką z Orkiestry Radiowej, najpierw rozejrzała się po klatce schodowej, a stwierdziwszy, że nikogo nie ma - bez słowa wciągnęła Krzyśka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego