wszyscy razem, że taki śmieszny jestem, i nawet nie<br>dlatego, że mi nie pasowało z workiem na plecach pełnym książek, tylko<br>że czas mnie omija, poza plecami moimi przechodzi, a ja nie domyślam<br>się go nawet, nie dostrzegam go, jakbym miał oczy zawiązane, więc jakiż<br>być mogę, jeśli nie śmieszny. Niejeden może sobie wtedy i wspomnienia o<br>mnie uszykował na przyszłe lata. Ale może to właśnie jedyne<br>wspomnienie, jakie po mnie zostanie w ogóle, to ta moja wtedy<br>śmieszność. Najłatwiej i najtrwalej przecież śmiesznością zapaść w<br>ludzką pamięć.<br> Czy mogłem jednak postąpić inaczej, skoro wiedziałem, że te książki<br>tam na mnie