Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2922
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
chętni, aby mu ją sprzedać. Skąd więc obawy o masową wyprzedaż, skoro lud, taki ponoć w patriotyzmie zawzięty, że zagryzie obcego, a ziemi pradziadów nie odda?
O kimś, co sam nie zje, a drugiemu nie da, mówią, że jest jak pies ogrodnika. Jeżdżą podczas wakacji po tych naszych ziemiach jacyś Niemcy czy Holendrzy, patrzą na te nieużytki, co niby bezpańskie, a jednak państwowe. Patrzą i zastanawiają się nad złożonością natury polskiej, zdolnej iść na barykady w obronie ziemi, która marnieje w oczach. Niech kto wykupi te ugory, aby nie dostały się we wraże, obce ręce, niech je zagospodaruje, niech nie gada
chętni, aby mu ją sprzedać. Skąd więc obawy o masową wyprzedaż, skoro lud, taki ponoć w patriotyzmie zawzięty, że zagryzie obcego, a ziemi pradziadów nie odda?<br>O kimś, co sam nie zje, a drugiemu nie da, mówią, że jest jak pies ogrodnika. Jeżdżą podczas wakacji po tych naszych ziemiach jacyś Niemcy czy Holendrzy, patrzą na te nieużytki, co niby bezpańskie, a jednak państwowe. Patrzą i zastanawiają się nad złożonością natury polskiej, zdolnej iść na barykady w obronie ziemi, która marnieje w oczach. Niech kto wykupi te ugory, aby nie dostały się we wraże, obce ręce, niech je zagospodaruje, niech nie gada
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego