Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
miękkie nogi.
Markiz mówi prawdę, bo mam śmiesznie miękkie nogi, odesłano mnie
do rogu, w którym stoję oparty łokciami, po oszałamiającym ciosie
wielkiego przeciwnika.
Co tu dużo gadać, jestem groggy!
Ale dajcie mi trochę czasu...
Przecież widzisz, przyjacielu, nie zwalił mnie z nóg!
Choć to był nagły i podstępny cios.
Nieobliczalny, jak na pozór wszystko; co On zwykł z nami czynić.
Przedziwne, że za to Go kocham.
- Słuchaj, tu nie ma żartów! - potrząsnął mną markiz.
- Czy ty rozumiesz, co do ciebie mówię?
- Tak, słucham cię... - wymamrotałem.
- Słucham cię z należną uwagą.
- Czyżby?
No dobra...
Więc posłuchaj!
Nie uciekaj oczami po kątach
miękkie nogi.<br> Markiz mówi prawdę, bo mam śmiesznie miękkie nogi, odesłano mnie<br>do rogu, w którym stoję oparty łokciami, po oszałamiającym ciosie<br>wielkiego przeciwnika.<br> Co tu dużo gadać, jestem groggy!<br> Ale dajcie mi trochę czasu...<br> Przecież widzisz, przyjacielu, nie zwalił mnie z nóg!<br> Choć to był nagły i podstępny cios.<br> Nieobliczalny, jak na pozór wszystko; co On zwykł z nami czynić.<br> Przedziwne, że za to Go kocham.<br> - Słuchaj, tu nie ma żartów! - potrząsnął mną markiz.<br> - Czy ty rozumiesz, co do ciebie mówię?<br> - Tak, słucham cię... - wymamrotałem.<br> - Słucham cię z należną uwagą.<br> - Czyżby?<br> No dobra...<br> Więc posłuchaj!<br> Nie uciekaj oczami po kątach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego