Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pamiętnik Literacki
Nr: 11
Miejsce wydania: Londyn
Rok: 1987
świeciły pustkami, przemykał się do biblioteki im. Tomasza Zana na Wielkiej Pohulance żeby się tam zaczytywać uwielbianą przez siebie Polityką. Teraz redaktor Polityki w nieco starszym wydaniu z Maisons-Laffitte pod Paryżem promieniuje na Polskę, odbierany i przeżywany nawet tam, gdzie z powodu przeszkód ideowo-technicznych dociera z największym trudem.
Niepodobna nie dostrzegać jego obecności w Kraju, jego trwałej obecności w umysłach Polaków. Ze znaczków pocztowych wydanych przez podziemie spoglądają wizerunki stałych współpracowników Kultury. Jak to ktoś niedawno sformułował: „Giedroyć wychował Polaków". Nie ręczę, czy to powiedział teoretyk czy historyk, czy taksówkarz, czy szatniarz, bo z zasady ani z jednymi
świeciły pustkami, przemykał się do biblioteki im. Tomasza Zana na Wielkiej Pohulance żeby się tam zaczytywać uwielbianą przez siebie Polityką. Teraz redaktor Polityki w nieco starszym wydaniu z Maisons-Laffitte pod Paryżem promieniuje na Polskę, odbierany i przeżywany nawet tam, gdzie z powodu przeszkód ideowo-technicznych dociera z największym trudem.<br>Niepodobna nie dostrzegać jego obecności w Kraju, jego trwałej obecności w umysłach Polaków. Ze znaczków pocztowych wydanych przez podziemie spoglądają wizerunki stałych współpracowników Kultury. Jak to ktoś niedawno sformułował: &#132;Giedroyć wychował Polaków". Nie ręczę, czy to powiedział teoretyk czy historyk, czy taksówkarz, czy szatniarz, bo z zasady ani z jednymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego