Typ tekstu: Książka
Autor: Nawrocka Magdalena
Tytuł: Krzywe zwierciadło
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1994
rozumieć, o jakiej próbie mówili mądralińscy lekarze. Chodziło im o odczucia, jakie to widzenie się z dziećmi we mnie sprowokuje. Pewne jest, że na ich użytek wymyślę jutro radosną bajkę niczym niezaburzonego powitania, gdyż tę reakcję sprowadzającą się do poczucia winy będzie bezpieczniej głęboko przed nimi skryć.
I już wychodzą. Niesamowicie szybko minęło to popołudnie.
Michał jest podekscytowany. Odszukuje "przypadki", o których mu opowiedziałam. Najbardziej chciałby spotkać "Karacistę" i "Narkomana", który dowcipnie wypożyczył sobie telewizor. Domaga się nawet, aby wejść na salę telewizyjną, męczy go widać niezdrowa ciekawość głośno prukających z pardonem lub bez, telewidzów. Już nawet żałuję, że niepotrzebnie mu
rozumieć, o jakiej próbie mówili mądralińscy lekarze. Chodziło im o odczucia, jakie to widzenie się z dziećmi we mnie sprowokuje. Pewne jest, że na ich użytek wymyślę jutro radosną bajkę niczym niezaburzonego powitania, gdyż tę reakcję sprowadzającą się do poczucia winy będzie bezpieczniej głęboko przed nimi skryć. <br>I już wychodzą. Niesamowicie szybko minęło to popołudnie. <br>Michał jest podekscytowany. Odszukuje "przypadki", o których mu opowiedziałam. Najbardziej chciałby spotkać "Karacistę" i "Narkomana", który dowcipnie wypożyczył sobie telewizor. Domaga się nawet, aby wejść na salę telewizyjną, męczy go widać niezdrowa ciekawość głośno &lt;orig&gt;prukających&lt;/&gt; z pardonem lub bez, telewidzów. Już nawet żałuję, że niepotrzebnie mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego