Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
kiedy Geissen figlował od kwadransa - Mock pominął uwagę Mühlhausa. - Zrobił swoje w ciągu dziesięciu minut, a potem czekał, aż ofiara się wykrwawi. Pięć minut. Potem wyszedł.
- Którędy?
- Tak jak wszedł - przez okno.
- Zbadałem dokładnie trawnik. Żadnych śladów na śniegu, który jest twardy, ale nieubity. Pod oknem numeru jest mała zaspa. Nietknięta.
- Mógł to być jakiś klient burdelu, który wśliznął się do pokoju dziewczyny. W niedzielę jest tu zwykle wielu klientów i któryś z nich mógł się schować, nie zwracając uwagi strażnika...
- Może i racja, lecz jak wyszedł? Franz Peruschka twierdził, że nie zmrużył oka - Mühlhaus wstał i zapiął płaszcz. - Pana scenariusz
kiedy Geissen figlował od kwadransa - Mock pominął uwagę Mühlhausa. - Zrobił swoje w ciągu dziesięciu minut, a potem czekał, aż ofiara się wykrwawi. Pięć minut. Potem wyszedł.<br>- Którędy?<br>- Tak jak wszedł - przez okno.<br>- Zbadałem dokładnie trawnik. Żadnych śladów na śniegu, który jest twardy, ale nieubity. Pod oknem numeru jest mała zaspa. Nietknięta.<br>- Mógł to być jakiś klient burdelu, który wśliznął się do pokoju dziewczyny. W niedzielę jest tu zwykle wielu klientów i któryś z nich mógł się schować, nie zwracając uwagi strażnika...<br>- Może i racja, lecz jak wyszedł? Franz Peruschka twierdził, że nie zmrużył oka - Mühlhaus wstał i zapiął płaszcz. - Pana scenariusz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego