Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
cegła, która przecież towarzyszy człowiekowi od wieków, chroni go... ta metamorfoza, z szarej brei powstaje odwieczna struktura... z czegoś bezkształtnego - idealny prostopadłościan... tak jak z człowiekiem... - Hehe nerwowo poprawił kucyk. Wstał i podszedł do okna.
- W jakimś sensie to jest zbliżone do mojego Masła... - Mana znowu walczyła ze swoimi dredami. - Nietrwałość formy. U ciebie niespecyficzna, szara, nieokreślona substancja zmienia się w tak konkretną strukturę, a u mnie ten sześcian tłuszczu roztapiał się na ciele, zmieniał w ciecz bez żadnego specyficznego kształtu...
- Tak, Mana, dokładnie, bo to też jest metaforą aktu stworzenia. Wszystko będzie przebiegało na oczach widzów. - Hehe stanął tuż za
cegła, która przecież towarzyszy człowiekowi od wieków, chroni go... ta metamorfoza, z szarej brei powstaje odwieczna struktura... z czegoś bezkształtnego - idealny prostopadłościan... tak jak z człowiekiem... - Hehe nerwowo poprawił kucyk. Wstał i podszedł do okna. <br>- W jakimś sensie to jest zbliżone do mojego Masła... - Mana znowu walczyła ze swoimi dredami. - Nietrwałość formy. U ciebie niespecyficzna, szara, nieokreślona substancja zmienia się w tak konkretną strukturę, a u mnie ten sześcian tłuszczu roztapiał się na ciele, zmieniał w ciecz bez żadnego specyficznego kształtu...<br>- Tak, Mana, dokładnie, bo to też jest metaforą aktu stworzenia. Wszystko będzie przebiegało na oczach widzów. - Hehe stanął tuż za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego